Wernisaż:
16 listopada 2024 (sobota)
godz. 19:00
wstęp wolny

Wystawa czynna:
18 listopada – 3 grudnia
w godz. 11:00-18:00
wstęp wolny

Wystawy „Droga przez świat nieurodziwy” / Ewa „Eważka” Sokołowska
.

W trakcie wernisażu występ muzyczny: Kasia Federowicz, Bart Kondrat, Piotr Dybała.

Ewa „Eważka” Sokołowska
Jest artystką amatorką, która praktykuje od 2020 w pracowni Anny Sieradzkiej – Kubackiej. Psycholożka, trenerka dramy, marzyła o przygodzie z malarstwem w czasach szkolnych, jednak dopiero okres pandemii i strata bliskiej osoby dała jej impuls do zajęcia się zapomnianym zainteresowaniem. Brała udział w grupowych wystawach kolektywu Wspólny Mianownik w mazowieckich ośrodkach kulturalnych w latach 2020 – 2023. W 2022 miała indywidualną wystawę prac w Gminnym Domu Kultury w Chynowie pt. “My, Kobiety”. Jej prace były częścią multimedialnego wydarzenia z muzyką Lotus Reaction w projekcie “Dzika Lokatorka” w Rotacyjnym Domu Kultury w Jazdowie w Warszawie w 2023. Obecnie rozpoczęła studia podyplomowe “Malarstwo i historia sztuki” na Uczelni Łukaszewski w Warszawie.

„DROGA PRZEZ ŚWIAT NIEURODZIWY”
Inspiracją do podjęcia wielu poruszanych przez malarkę tematów, jak w dużej części podejmowanych w pracowni Anny Sieradzkiej-Kubackiej zagadnień, jest filozofia. Pomysł zorganizowania wystawy “Droga przez świat nieurodziwy” powstał dzięki refleksji nad rozważaniami Michela de Certeau zawartymi w jego tekście “Mowa błądzących kroków”. Filozof, w interpretacji twórczyni, analizuje grę kroków, które kształtują przestrzeń życia, stanowią osnowę miejsc, zdarzeń. Utracony akt – czynność przechodzenia – zostaje podjęty przez malarkę i przemieniony w obrazy, w punkty na mapie jej życia.

Prezentowane prace odnoszą się do wędrówki przez życie, błędów, błądzenia i odkrywania być może pięknej lub niepięknej prawdy o sobie, o życiu. Obrazy są inspirowane doświadczeniami twórczyni, pracą z cieniem osobistym, społecznym. Opowiadają o brzemieniu, które niesie tułacz, a każdy z nas jest takim tułaczem.
Pochodzimy z miejsc nieurodziwych lub pięknych najczęściej takich, gdzie brzydkie miesza się z ładnym i przechodzimy w inne, których się musimy nauczyć. Dźwigamy swoje pęknięcia, wrażliwość, aby określić się kolejny i znowu kolejny raz. Towarzyszy nam strach, bezdech, ciasnota, ale też niesiemy w swoim sercu dom, zawsze chcemy go stworzyć i jakoś się w tym świecie zadomowić. Często zakładamy maski, bo pragniemy się dopasować, albo kogoś zmylić, albo też dlatego, że ktoś na nas to wymusza. Obserwujemy innych sami nie chcąc być zbyt widoczni. Czy jednak nam się to udaje? Wkładamy oręż, aby walczyć, czuć się bezpiecznie i chronić bliskich, zdaje się nam, że wrócimy do domu z tarczą. Mijamy miejsca niedostępne lub pełne złudnych obietnic o odpoczynku. Czasem u kresu nadziei napotykamy takie, które dają schronienie i bliskość. Dziwne, że w tym wszystkim odnajdujemy przyjemność w podróży i w podsłuchiwaniu rozmów w pociągu, poczekalni albo we wspomnieniach. Patrzymy ze wzruszeniem na macierzyństwo, na jego wzloty i upadki, miłość i oczekiwania. Tak dużo tej naszej drogi, nieurodziwej pielgrzymki! Być może podejmiemy decyzję, że czas na pozostawienie nadmiaru rzeczy poza sobą. W rytmie błądzących kroków…

Wystawy „Droga przez świat nieurodziwy” / Ewa „Eważka” Sokołowska