wystawa czynna od 7 – 26 maja 2025
/ wstęp wolny /
Wystawa będzie częścią NOCY MUZEÓW w Centrum Promocji Kultury Praga-Południe
ul. PODSKARBIŃSKA 2 / WARSZAWA
19:00 – 23:00 zwiedzanie wystawy „SPLĄTANIE”
20:00 – koncert zespołu WORLD, INTERRUPTED
21:00 – koncert zespołu MARTYRMACHINE
Marcin Kokoszko maluje pejzaże. Nie ma tu jednak mowy o prostym odtwarzaniu rzeczywistości.
To pejzaże wewnętrzne, przefiltrowane przez niejasne przeczucie czegoś niepokojącego, nienazwanego – może katastrofy, apokalipsy. Linia horyzontu osadzona jest nisko.
Ponad pustą równiną ciąży nawisłe, dramatyczne niebo o zarysowanych ostrym kształtem chmurach.
Ich drapieżne, wijące się linie przecinają powierzchnię niczym pociski. W kilku ostatnich obrazach chmury przeobrażają się w rodzaj struktury podobnej do siatki neuronowej. Pną się, rozgałęziają niczym pędy, albo włókna, wdzierając się w obumarły pejzaż.
Nie po to, żeby go ożywić, ale żeby coś z niego wydobyć. Jakiś ślad, pozostałość, może pamięć.
Czujemy dysonans zarówno formy, jak i koloru.
Wydrenowane z życia pustkowia, znaczone czarnymi liniami zwęglonych drzew kontrastują z witalną strukturą biologiczną.
Bardziej zaskakuje jednak kolor. Marcin Kokoszko przez lata pracował w gamie wyzbytej z namiętności: czerń, biel, szarość.
Teraz, jakby na przekór martwocie przedstawianych przestrzeni, sięga po nasycone róże i fiolety — kolory drgające napięciem. Próbował nawet eksperymentować z gencjaną. Zmiana gamy to także zmiana tonu – od chłodnego wycofania w stronę emocjonalnego pęknięcia. Jego fiolet to spazm, puls barwy, która nie ożywia, lecz przyspiesza rozpad.
W pejzażu otwierającym wystawę, inspirowanym filmem Eraserhead Davida Lyncha, przestrzeń przypomina prowizoryczne, zbudowane z kartonu przedmieście. Białe i szare płaszczyzny budynków pozbawionych okien zamykają widok.
Pustka tej scenografii nie odnosi się do konkretnego miejsca, ale do stanu zawieszenia. Podobne napięcie powraca w kolejnych pracach. Pojawiają się też nowe tropy filmowe np. Diuna.
W innym – czerwonym pejzażu niebo przecina kometa, albo meteor. Zza chmur wyłania się księżyc – krwawy, odwrócony, przywodzący na myśl symbolikę zagłady i zwiastun wojny.
Kokoszko nie podaje jednoznacznych interpretacji. Zamiast tego proponuje obrazy, które działają jak wewnętrzne przestrzenie –
na granicy między snem, przeczuciem, a zapisem emocji.
Jego metoda pracy jest równie nieuchwytna: bez szkiców, bez planów. Artysta pracuje instynktownie, podąża za wizjami,
które pojawiają się w jego głowie, wyłaniają w trakcie procesu malarskiego z przypadku, z decyzji podejmowanych intuicyjnie.
Obraz prowadzi malarza, nie odwrotnie. Przypomina to wędrówkę w nieznanym krajobrazie – takim, w którym nikt nie czuje się bezpiecznie.
Katarzyna Haber – kuratorka wystawy
Patronat medialny:
/ wystawie będzie towarzyszył obszerny 36 stronicowy katalog /